Sex bez uczuć



Sex bez uczuć
bez szacunku jest tak samo przyjemny jak czyszczenie ucha pałeczką
A może nawet pałeczka lepsza, bo nie zostawia spustoszenia w uczuciach.
Nie zamyka przestrzeni serca. Nie odbiera energii. Nie działa destrukcyjnie.
Sexualność to nie tylko akt fizyczny. To najpierw dostrojenie się do siebie, by być na tej samej fali. Mówić tym samym językiem.  A nawet rozumieć się poza słowami
To wymiana świadomości, energii, myśli, wzajemnych intencji, emocji.
To jakby przelewać dwa naczynie przez siebie. Dwa umysły. Dwie dusze.
W celach wyżycia się , wyładowania to prawie jakby zwymiotować treści jelitowe.
Nieszczery sex to cios nożem w serce. I utrata duszy. Własnej godności.
Zabicie swojego światła. Poszarganie swego życia.
To zalewanie siebie jadem. Utrata resztek szacunku do siebie.

Seksualność ma w sobie świętość. To tam powstaje nowe życie.
Działa jak siła twórcza i stymulująca. Witalna i napędowa.
To te spotkania budują największe zaufanie.
Prawdziwa seksualność to  czułość, namiętność, czystość intencji.
Splecione dłonie. Spojrzenia w oczy. Ciepło ciała
Chęć wypieszczenia, wydotykania, wycałowania, wygłaskania.
Wymuskania stóp, całowania nadgarstków.
Bez nastawienia na cel. Na orgazm. Przyjemność ze wspólnego bycia.
A ciała same się sobą zajmują. Głowa nie musi dowodzić.
Nie są potrzebne techniki, ani pozycje.
Instynktownie karmią się oddechem, odurzają zapachem skóry.
Szepty, spojrzenia.
Metafizyka unosi się w powietrzu.
Kreatywność możliwości nie ma granic.
Za każdym razem może być inaczej.
Święte połączenie potencjałów
Pogłębienie intymności
Zbudowanie wspólnej przestrzeni.
Zespolenie w jeden organizm.
Wspólny rytm.
Przenikanie sobą.
Początek jakości życia.


-------------------------------------------